Nie podchodź do mnie I nie mów, że będzie wszystko dobrze Bo nie będzie dobrze Zawsze tak mówiłaś Potem było coraz gorzej Niespełnione ambicje Gdy płynę przеz nich morze Jestem taki samotny Wracając widzę policję w tеgo miasta ferworze Jestem aż zbyt spokojny {Refren: Sewisza} Sam jeszcze nie wiem czego chcę od życia Jednej
Nie wiem czego chcę od życia Ja po prostu robię swoje Czekam tu na moją kolej Wiem, że kiedyś rozpierdolę. Refren Nie wiem, nie wiem w sumie czego chcę od życia Ja po prostu robię swoje, choć nikt dziś o mnie nie pyta Czekam tu na moją kolej, by im pyski pozamykać (spokój) Wiem, że kiedyś rozpierdolę i nastanie wieczna cisza
Co, jeśli nie powiesz sobie, że Twoje życie może się zmienić? Nawet nie pomyślisz, że Twoje życie mogłoby się zmienić. Pogódź się z tym, co się stało. Jeśli nie możesz czegoś zmienić, zaakceptuj to. Tak, tak, wiem, że to trudne. To jeszcze trudniejsze, kiedy masz na głowie te wszystkie problemy, które dzieją się tu i
Akcent 1. Akcent 1 – debiutancka kaseta magnetofonowa zespołu Akcent, wydana w 1991 roku. Zawiera 10 utworów, w tym m.in. pierwsze przeboje grupy takie jak: „Chłopak z gitarą”, „Tabu tibu”, „Dajcie mi gitarę” czy „Kocham Ciebie”. Nagrania zrealizowano w studiu S-1 Rozgłośni Regionalnej w Białymstoku.
Być może zbyt bardzo do serca wziąłem sobie to co przeczytałem w ostatnim okresie czasu, ale nie mogę nic na to poradzić. Tak to czuję i nie mogę odepchnąć od siebie tego uczucia. Chcę gdzieś wyjechać, nauczyć się języka, zobaczyć trochę Świata. Czy mi się to uda – nie wiem. Czy przełamię swój opór, opór żony
Decyzja o szczerości i opowiedzenie o tym, przez co przechodzę, spowodowała, że poczułam się dużo lżej. To trochę jak terapia – wyrzuciłam z siebie to, co trudne, powiedziałam: „Hej, właściwie nie mam pojęcia, co robię, nie wiem, czego chcę od życia, nie wiem, co się dzieje, nie jestem nawet blisko bycia poukładaną”.
Dowiedziałam się, co jest dla mnie najważniejsze, kim jestem, i czego w życiu tak naprawdę chcę. Nie chcę być chuda. Chcę być zdrowa. To jest dla mnie ważne”, wyznała aktorka na antenie TVN, po czym dodała: „Wiem, kim jestem, wiem, jaka jestem, wiem, jak wyglądam i wiem, czego chcę od życia.
🎧 http://soundline.biz/MateuszMijalWiemjuzczegochceMateusz Mijal na Facebooku: http://fb.com/mateuszmijal Mateusz Mijal na Instagramie: http://instagram.com
A tu zonk, tak mnie wciągnąłeś, że doczekałam do końca i jeszcze na dodatek piszę ten komentarz. Znalazłam się w momencie „nie wiem co chcę w życiu robić”, tkwię w nim od około roku, ale teraz widzę, że popełniłam parę błędów. Głównym grzechem było „muszę znaleźć już i teraz moje powołanie”. Dzięki Tobie …
Zmarnowałem swoje życie, jak sobie pomóc, nie wiem czego chcę od życia. Przez Gość Marek_tlife, Kwiecień 6, 2016 w Dyskusja ogólna Kwiecień 6, 2016 w Dyskusja ogólna
pL8N. Witam. Mówią na mnie Katum. Mam pewien problem, mam 18 lat i w moim życiu wszystko się zmienia. Zacznę od tego, że sam nie rozumiem, co od siebie wymagam i czego szukam. Siedzę w domu całymi dniami, nic nie robiąc i rozmyślając nad życiem, ciągle jestem zmęczony, rzadko zdarza się dzień, w którym mam energię, od małego próbuję uprawiać jakieś sporty, zajęcia, ale zawsze mnie wszystko nudzi, nigdy nie umiałem się zająć czymś dłużej, żeby sprawiało mi to przyjemność (nie widzę celu w życiu, nie widzę siebie w żadnej pracy, gdy mi się co chwilę wszystko nudzi). Czasami zaczynam się na siebie złościć, bo mam uczucie, że pragnę samotności, a to jest moim największym lękiem. Mam przyjaciela, którego wydaje mi się, że tracę, bo z nim coraz więcej ludzi się zadaje, "stoi w tłumie, a ja nawet nie mogę się do niego dopchać", on myśli, że ja ciągle się na niego gniewam, czy coś w ten deseń, przynajmniej mi się tak wydaje (przez to się od siebie oddalamy). Próbowałem kiedyś ciągle nawiązać kontakty z płcią przeciwną, ja "wiecznie zakochany" chodziłem po świecie i szukałem drugiej połówki. Teraz, po nieudanych próbach znalezienia kogokolwiek, a było ich mnóstwo, przestałem mieć do tego chęć, jednego dnia się budzę, spotykam koleżankę i zaczyna mi się podobać, i do niej piszę, a następnego wydaje mi się bez sensu pisanie i przestaję. Następną zmianą jest moje podłoże psychiczne. Kiedyś byłem osobą, która pisała z ludźmi, by im pomóc, całkiem bezinteresownie, poświęcałem się, a teraz zatraciłem wiarę w ludzi i błędy, przed którymi innych przestrzegałem, teraz sam popełniam. Jedyną z rzeczy, która jest dla mnie ważna, jest niezawiedzenie mojej rodziny. Czasami zaczynam sobie truć w głowie teorie, jak pomóc całemu światu i co zrobić w tym kierunku, zaczynam poważnie myśleć nad absurdalnymi pomysłami (coś w stylu władzy nad światem). Wiem, że to wariactwo. Czasami bez większej przyczyny denerwuję się na rodzeństwo, opuściłem się w nauce, bo do niej nigdy nie miałem chęci (zawsze miałem dobre oceny bez konieczności uczenia się w domu). Czasem jestem jakiś przemądrzały, uważam się za nadzwyczaj mądrego, chociaż wiem, że jestem głupi, bo żyją miliony ludzi mądrzejszych od mnie, a zaczynam się złościć na kogoś, że czegoś nie wie albo nie potrafi, a sam nie jestem idealny. Nie wiem, czy w czymkolwiek szczególnym mam jakiś talent, bardziej we wszystkim po małym kawałku. Czytałem dużo takich listów z odpowiedziami, że to trudny wiek i z czasem przejdzie, ale ja boję się tego, co się stanie ze mną jutro, obawiam się, że zwariuję. Czasem myślę, że najlepsze lata mojego życia właśnie minęły i teraz będzie pod górkę, zawsze chciałem być w centrum zainteresowania, ciągle chciałbym zaczynać od nowa i się zmieniać. MĘŻCZYZNA, 18 LAT ponad rok temu Witaj, to prawda, że wiek, w którym jesteś, jest trudny, jest to czas zmian, podejmowania ważnych decyzji życiowych oraz nieustannych poszukiwań. W tym momencie nie wiesz, czego szukać, piszesz również, że próbujesz różnych rzeczy, które po jakimś czasie Cię nudzą. Jest to naturalne, ten czas to okres prób i błędów. Poznając nowe rzeczy, przekonujesz się, co tak naprawdę sprawia Ci przyjemność. Nie narzucaj sobie, że teraz masz znaleźć coś, co będzie Cię pasjonowało do końca życia. Porozmawiaj ze swoim przyjacielem – to, że spotyka się z innymi ludźmi nie oznacza, że nie zależy mu na kontaktach z Tobą. Podczas szczerej rozmowy będziecie mogli sobie wszystko wyjaśnić. Opowiedz mu o swoich problemach, samemu trudniej będzie Ci się z tym uporać. Może spojrzy w nowy sposób na Twoje trudności, popatrzy z innej perspektywy i doda Ci otuchy. Nie rezygnuj również z kontaków z innymi znajomymi, naprawdę warto poznawać nowych ludzi. Przebywając w grupie, masz szansę oderwać się na chwilę od ponurych myśli. Warto również porozmawiać z rodzicami. Z listu wynika, że rodzina jest dla Ciebie bardzo ważna. Możesz również udać się do pedagoga szkolnego na konsultacje - jeśli uznacie, że potrzebujesz specjalistycznej pomocy, na pewno Ci pomoże i doradzi, gdzie się udać. Pozdrawiam serdecznie. 0
zapytał(a) o 08:52 Co ja zrobiłem źle? Czemu ona już nie chce mnie znać? Czy wyobrażałem sobie niewiadomo co i za dużo oczekiwałem od tej przyjaźni? (Długie pytanie) Poznałem kiedyś pewna dziewczynę przez internet na pewnej stronie nazwijmy te stronę"forum" Zaprzyjaźniliśmy się (podkreślam od początku to była tylko przyjaźń) Na początku było nawet dobrze między nami zaliczałem się wtedy to małej grupy jej internetowych znajomych fajnie nam się gadało i śmiało razem z innymi kiedyś przyznała że poza naszą grupą nie ma wogule przyjaciół i że nas choć to internet traktuje jak własną rodzinę starałem się z innymi być przy niej jak tylko się dało choć jak już mówiłem to był tylko internet z czasem byłem też jednym z tych którzy słyszeli od niej o tym jakie jest jej życie nie będę już teraz wchodził w szczegóły ale było naprawdę straszne od lat walczy z traumą po tym wszystkim w pewnym momencie kiedys nawet przyznała mi się do strasznych rzeczy które zrobiła..... takiego czegoś dla antencji raczej się nie mówi jakby to teraz wśród jej obecnych znajomych wyszło możliwe że nie miałaby już życia i mogliby się nią brzydzić i nienawidzić Trochę czasu od tego minęło i wątpię by teraz ktoś z nich wiedział to co ja (z tamtej grupy z forum chyba tylko ja zostałem najdłużej przy niej) W pewnym momencie mieliśmy spora przerwę w kontakcie długo kontakt był taki średni jednak gdy zaproponowałem jej spotkanie zgodziła się i to z entuzjazmem Jednak nie wyszło z mojej winy za późno powiedziałem kiedy konkretnie przyjadę i ona nie wiedząc tego pojechała gdzieś indziej widać było że jej przykro ale też sama przyznała że to tylko 50km dalej od jej miasta gdzie wtedy byłem i gdy zaproponowałem że może tam przyjadę gdzie wtedy była jeśli powie gdzie to jednak odsuwała mnie usilnie od tego pomysłu bez wyjaśnienia Przyjąłem to do wiadomości jednak w na próbę spotkania w przyszłym roku się zgodziła W jej życiu prywatnym wkońcu zaczęło się w miarę dobrze układać i poznała nowych znajomych Nie mam problemu że nowych ludzi poznaje tylko jednak np. po paru tygodniach nazywa najlepszym przyjacielem typa który był w niej zakochany a ona jest lesbijką i długo mu to tłumaczyła zanim cokolwiek zrozumiał o ile wogule zrozumiał a jakoś inni pseudo przyjaciele o których opowiadała że się w niej kiedyś zakochiwali to od nich szybko się odcinała i to tego nazywa najlepszym przyjacielem tak szybko gdy ja ponad 2 lata się staram i do dziś byłem tylko znajomym z neta jak na początku znajomości nazywała mnie jedynym przyjacielem i jedynym chłopakiem który naprawdę był szczerze tym przyjacielem i nigdy się w niej nie zakochałem zawsze była dla mnie przyjaciółką Pamiętam jak kiedyś też mówiła do mnie: -jestes super ziomkiem - nie wiem co bym bez ciebie zrobiła kochany - dziękuję że nadal mnie wspierasz -nawet nie wiesz jak te słowa leczą moje serce I wiele więcej Jak Teraz te słowa wspominam chce mi się płakać Broniłem ją przed hejtem -doradzałem w ważnych sprawach -wspierałem każda jej decyzję -wspierałem podczas walki z depresją i anoreksją (bardzo mi za to dziękowała) - starałem się naprawić jej pewność siebie żeby się doceniła -motywowałem do rzeczy których sie bała spróbować przez to jak ja wyśmiewali np. śpiewanie to -jak już mówiłem zawsze jej wysłuchiwałem choć z czasem coraz mniej mówiła o tych traumach, problemach czy nawet złych rzeczach które robiła czy kiedyś chciała zrobić itp najprawdopodobniej zdążyłem się dowiedzieć od niej rzeczy o których nikt z jej obecnych przyjaciół raczej nie wie a to naprawdę potworne rzeczy co ją spotkało i do czego to ją czasem popychało wtedy O takich rzeczach też już się drugi raz nie mówi parę osób wiedziało na forum była afera spora przez to Ale stąd już chyba nikogo nie ma tym bardziej kto by to pamiętał i ją teraz w necie znalazł Ja nikomu tych historii nie zdradziłem i nigdy tego nie zrobię Bała się wtedy gdy mi to mówiła że ja znienawidze a ja cały czas jak moglem wspierałem w ją walce z tymi problemami Mimo że to pisanie to było widać po niej to wzruszenie i wdzięczność wobec mnie -wprost mówiłem że jakby nie dzieliła nas tak duża odległość to dopilnował bym by każdy kto ją kiedykolwiek jakoś skrzywdził błagałby o litość (a ta lista jest nawet długa) że jakbym mógł broniłbym ją innymi żeby już nikt nigdy jej nie skrzywdził i nie podniósł na nią ręki I wracając do tego jej "najlepszego przyjaciela" ja rozumiem że real a net to co innego ale patrząc na to co on odwalał a jaki jestem wobec niej ja no to nie rozumiem co ona w nim widzi Jeszcze może nie miałbym zazdrości przez to gdyby nie skupiała się tylko na tamtych nowych przyjaźniach i na nim o mnie zapominając Ponad 2 lata mnie zna a większość tych obecnych ledwo co poznała wtedy a po ostatnich wydarzeniach do których zaraz przejdę potraktowała mnie jakbym był kimś obcym albo natarczywym ex A wszelkie zdjęcia z tym typem co chwilę wcześniej mówiłem o nim czy jakiekolwiek wspominanie go przez nią czy na odwrót doprowadzały mnie do uczucia beznadzi i zazdrości czasem mi się płakać chciało I jeszcze przez okres tych nieudanych wakacji szczególnie nieświadomie mnie tym bombardowała i dobijała Znacząco kontakt poprawił nam się jakoś dopiero pod koniec tamtego roku Zaczęliśmy więcej pisać i rozmawiać Trochę lepiej się poznaliśmy po śmialiśmy, czasem jej w czymś pomagałem, doradzałem często mi za to dziękowała było dobrze ale Najczęściej pisaliśmy a rozmowy przez kamerkę to była naprawdę rzadkość Z czasem jednak zauwazyłem że ona nigdy nie zaczną rozmów ze mną zawszę to ja musiałem a tłumaczyłem to sobie tym że ma naprawdę wielu znajomych w realu i necie i może ciężko jej podzielić uwagę na wszystkich tak sobie wmawiałem bo fakt że mi wogule odpisywała i czasami dłużej pogadała a w znacznej części to ona mi odpowiadała klikając reakcje "lubię to" przy wiadomości Podczas gdy ja potrafiłem się mocno rozpisać czy miałem okazję zacząć jakiś tamat do rozmowy albo w większości kierowałem ta rozmową to ona albo w jednym zdaniu się zamykała czy 2 krótkich czego wtedy nie zauważyłem albo ta reakcją odpowiadała albo czasem przez max godzinę że mną pisała co było naprawdę rzadkością Obszernie się rozpisze na dany temat ona odpowie w skrócie jednym zdaniem max dwoma dodam też że zawsze mocno się stresowałem pisząc z nią to u mnie nic nowego przy każdym innym znajomym tak miałem więc też ciężko mi było w większości samemu z mojej strony trzymać kontakt z nią Cieszyłem się z niczego traktując to zwykłe odpisanie czy dłuższą rozmowę z nią jak jakieś błogosławieństwo czy nieludzkie szczęście Albo jeszcze ja wiem o niej naprawdę wiele z tego co mi mówiła ulubiony kolor, muzyka, seriale, napój, jedzenie, hobby, wiele jej historii z życia pamiętam itp. o tym wszystkim i wiele innych sama opowiadała i ja to ciągle pamiętam 2 razy z rzędu jej życzenia urodzinowe skladałem już o północy wymyślałem długie rymowane życzenia na każdą ważną dla niej okazję a od niej nawet "wszystkiego najlepszego" nie uslyszałem rozumiem że więcej jej słuchałem niż o sobie mówiłem ale jak np. zbliżały się moje urodziny to zdjęcie z podpisem urodziny widziała i tylko Polubienie klikneła i nawet tego "sto lat" nie uslyszałem a ja zawszę na jej urodziny się staram dla niej...... W tym roku też próbowałem spotkania też się zgodziła Za pierwszym razem uprzedziłem kiedy bym przyjechał no zrobiłem to trochę za wcześnie bo do wakacji było wtedy parę miesięcy jeszcze ale poza tym że mi na to zwróciła uwagę to wydawało się że jest ok Miesiąc przed podaje dokładną datę i czy moglibysmy się wtedy spotkać ona odpisuje "ok zobaczę" Czekałem 3 tygodnie na odpowiedź w tym czasie starałem się podtrzymać kontakt piszac już poza tematem wakacji tak na luzie Odpowiedziała dopiero gdy spytałem się ostatnio o to spotkanie i ona mi wyskakuje z tym że jedzie na obóz i cały najbliższy grafik wakacyjny ma wypełniony innymi wycieczkami Już nawet zwatpiłem czy jest jej przykro jak rok temu... Nawet nie raczyła mi powiedzieć sama Do miasta gdzie ten obóz miał być z jej miasta mógłbym na spokojnie tak o pojechać to była znacznie krótsza trasa niż do jej miasta z mojego Moi rodzice sie na to by zgodzili Gdy jej to zaproponowałem mówiła że "to obóz i nie może się tam wtedy z nikim spotkać" Już mi nawet moi rodzice odradzali dalszych prób na to spotkanie że to niby nie ma sensu Ok przyjąłem to że się nie udało Jednak zadałem kilka pytań W olbrzymim skrócie -czemu wcześniej nie powiedziała o obozie skoro 3 tygodnie przed gdy ja o swoim wyjedzie mówiłem to powiedziała że zobaczy czy znajdzie czas i mówi w ostatniej chwili bo ja o to się upomniałem -dlaczego unikała spotkania rok temu poza jej miastem choć na początku się zgodziła jak miałem jechać do jej miasta a poza unikała -czy chciała wogule się spotkać Do niczego nie zmuszałem zawsze mogła odmówić pytałem czy wogule chce a i tak przy zgodzie zawsze nie wychodziło -i czy wogule jeszcze traktuje mnie jak przyjaciela bo ostatnio czułem się przez nią olewany I na koniec że wszystko zrozumiem i że zawszę mogła powiedzieć że nie chce spotkania z i ja nie wkurzę się i też zrozumiem jeśli nie będzie chciała mówić i wtedy nie będę pytał tak poprostu bez afer i problemów przyjmę spokojnie wszystko I po tym mnie zablokowała na początku spora panika ale gdy ochłonąłem i chciałem na spokojnie porozmawiać wyjaśnić sobie to z nią i pogodzić się (długo się tam rozpisalem) I jeśli naprawdę chce to sobie te znajomość odpuszczę wystarczy że wprost to powie chyba że pozwoli mi naprawić to co mogłem zepsuć i odbudujemy przyjaźń Odpisała "Nawet nie chciało mi się tyle tego czytać i odpisywać wiec tak" Na początku chyba podświadomie nie chciałem rozumieć tego "więc tak" gdy to powiedziałem ona odpowiada "J4api3rd0le nie pisz już do mnie naraaaa" Czy to ja byłem glupi myśląc kiedyś że byliśmy przyjaciółmi i uzbzdurałem sobie nie wiadomo jaka przyjaźń i oczekiwałem za wiele czy to ona poprostu się zachowała źle wobec mnie? Odpowiedzi NEFRIS odpowiedział(a) o 08:59 Nie chce mi się tego czytać Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Nie wiem czego chce od życia, a ty? Ostatnio miałam urodziny. Ten dzień zawsze wzmaga myśli typu ,,co osiągnęłam?'' albo ,,ten i ten w moim wieku zrobił już tyle rzeczy'' bywają też ,,życie miało być inne''. Przyznam, te przemyślenia są dosyć dobijające. Mało kto cieszy się z upływającego czasu. Jak byłam małą dziewczyną, wyobrażałam sobie, że w wieku 21 lat urodzę pierwsze dziecko. Dlaczego? Bo społeczeństwo wymaga tego, aby ukończyć szkołę, znaleźć odpowiednią pracę, bratnią duszę, wziąć ślub, w międzyczasie urodzić dziecko. Taki porządek, prawda? Też tak myślałam. Jednak gdy teraz mam 22 lata, nie wyobrażam sobie aby być matką. Nie trzeba być na to gotowym tak jak inni. Czemu o tym wspominam? Zastanawiam się nad tym co w swoim życiu osiągnęłam. Jestem świadoma, że inni osiągnęli o wiele więcej w tak młodym wieku, ale czy to oznacza, że my ponieśliśmy porażkę? Mamy się poddać? Wcale nie! :) Możemy osiągnąć jeszcze o wiele, wiele więcej! Nie można patrzeć życiem innych, mamy własne. Popełniamy swoje błędy, uczymy się na nich, wyznaczamy własne ścieżki. Przykład Harrison Ford. Każdy go zna! A mało kto wie, że przełom w jego karierze nastąpił w 1977 roku, czyli w wieku 35lat (o ile się nie mylę). Wcześniej grał niewielkie role i aby utrzymać rodzinę, zajmował się stolarką. Co wy na to? Jeśli ktoś potrzebuje większej motywacji w tym stylu, zapraszam do zobaczenia tego filmiku klik! :) Nie możemy porównywać się do innych, każdy z nas jest wyjątkowy. Pamiętajcie o tym każdego dnia. Wianek zrobiony własnoręcznie - jak? Klik - zobacz filmik! :)Sweter SheIn - klik w link! *** Przypominam o drugim koncie na instagramie!Będę dodawała tam więcej przedpremierowychujęć i jedynie zdjęcia z sesji :)Klik w link! ***Możecie mnie znaleźć również na innych stronach: